Dwa słowa o opowiadaniu





Tytuł: What's in your head?

Autor: Tears in Heaven

Banner: Karmelka

Pairing: Larry Stylinson (Louis Tomlinson i Harry Styles, gdyby ktoś miał wątpliwości)

Ilość rozdziałów: Prawdopodobnie około dwudziestu, chociaż cholera wie - nie umiem robić planów, będzie jedna wielka Wielka Improwizacja.

Inspiracje: Twórczość Stephena Kinga, w szczególności powieść "Rose Madder" i opowiadanie "Ciało" ze zbioru "Cztery pory roku" (a zwłaszcza poniższy cytat - ten o miłości, która ma zęby).

Opis:
Dwadzieścia osiem lat, sześć książek, ładne mieszkanie, trochę oszczędności, dziwny przyjaciel, praca, którą kocham i zielone oczy.
To mam.
Młodość, treść życia, prawdziwy dom, sens, rodzina, szczęście i niebieskie oczy, w które mógłbym patrzeć.
Tego nie mam.

Odzyskam ciebie, świat nie jest taki wielki.
Odzyskam twoją duszę, piekło znam lepiej niż Londyn.
Tylko na odzyskanie miłości chwilowo nie mam pomysłu.
Jeśli nie pomożesz...

"Miłość nie jest tym, co chcieliby ci wmówić [...] poeci [...]. Miłość ma zęby, którymi kąsa, a rany nigdy się nie zabliźniają. Żadne słowo ani kombinacja słów nie zdoła zasklepić tych miłosnych ugryzień. Jest wprost przeciwnie - w tym sęk. Jeśli te rany zaschną, słowa giną wraz z nimi. Uwierzcie mi. Stworzyłem moje życie ze słów i wiem, że tak jest."
Czyli: jakie szanse ma się w starciu z prawdziwymi demonami, jeśli dotąd walczyło się z nimi tylko na papierze? Jak do nich dotrzeć, jeśli same nie chcą wyjść? I jak, jak do cholery dokonać tego przez przepaść, która wyrosła między nimi?
Harry musi znaleźć dużo siły, by sobie z tym poradzić.
Louis musi znaleźć o wiele więcej siły - by mu na to pozwolić.

Ostrzeżenia:
AU (alternatywna rzeczywistość), 1D nie istnieje, tematyka homoseksualna, przemoc, wulgaryzmy, sceny drastyczne (z umiarem). Oprócz tego to samo, co we wszystkich moich opowiadaniach - dziwne poczucie humoru, sporo filozofowania, no i dosyć istotny fakt, że jestem sadystką i uwielbiam krzywdzić swoich bohaterów, zsyłając na nich wszystkie plagi egipskie.

Odautorsko:
Zdaję sobie sprawę, że mój pomysł nie jest na tyle oryginalny, by nie powielać żadnych motywów, które już gdzieś tam się przewinęły. Więc dla porządku obwieszczam, że wszelkie podobieństwo do innych opowiadań jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone.

Dedykacja:
Aśce - bo jesteś moim światełkiem w ciemnościach, powodem do uśmiechu i szczęściem, na które nigdy nie zasłużę, księżniczko.
Sarze - bo I owe it all to you.

Kocham Was najbardziej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Za każdym razem, gdy czytasz i nie komentujesz, gdzieś na świecie umiera jednorożec.
Chroń jednorożce, dokarmiaj ego autora, dziel się opinią!